sobota, 24 września 2016

weekendowe domowe SPA - zrób coś dla siebie!

Moja droga zwolnij!
Co zrobiłaś dziś dla siebie? Ile czasu poświęciłaś samej sobie?
Praca, dom, obowiązki, pasje - to wszystko pochłania Cie bez liku! Zatrzymaj się na chwilę, spójrz w lustro i pomyśl czego Ci brakuje, na czym chciałabyś się skupić a co dopracować?
Ja prawie cały dzień spędziłam w kuchni gotując dla mojej rodziny, robiąc dziwne mikstury na przeziębienie i leżąc przed projektorem oglądając Batmana. Dzień jak co dzień , ale bez pośpiechu i większego planu. Lubię ten stan. Nie spieszyć się, nigdzie nie gonić.
Jest 23.00 i kończę zabiegi pielęgnacyjne, a nie ukrywam, że o 21 przysnęłam usypiając malucha i nie łatwo było mi się zwlec z łóżka i poczłapać do łazienki...ale mamy weekend i trzeba walczyć ze swoim lenistwem!
I jak co weekend na mojej twarzy gości maseczka, poprzedzona peelingiem i masażem twarzy.
Wszystko przychodzi z czasem. Każdy rytuał pielęgnacyjny dla naszego ciała ma ogromną moc odmładzającą a także moc psychologiczną. To ważne by w tempie dzisiejszych czasów odnajdywać chwilę dla samej siebie i swojego zapracowanego ciała. Nie muszę już dodawać, że cera trzydziestolatki wymaga głębszej pielęgnacji i odpowiedniego zadbania. Zbawienne moce ma sen i zdrowa dieta...




W mojej łazience już na stałe zagościły kosmetyki Biomaris- peeling i maseczka z algami. Mają świeży zapach morza co oprócz świetnego działania, dodatkowo jest ich ogromnym atutem. I tak co weekend odpływam z tymi dwoma produktami. Cera po peelingu i po zmyciu maseczki jest bardzo dobrze nawilżona, delikatnie napięta i jedwabista w dotyku.
A Ty jak spędziłaś wieczór? Może manicure albo depilacja?
Piszcie jaki rytuał lubicie? co pozwala Wam się zrelaksować po ciężkim tygodniu pracy?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz